07 sierpnia 2025

Kupcy oczami Handlowca

Kupcy i handlowcy często widzą się jako przeciwnicy, choć grają do jednej bramki. Jak zbudować relację opartą na zaufaniu zamiast stereotypów? Sprawdź spojrzenie handlowca, który zna też perspektywę kupca.
CZYTAJ DALEJ
Kupcy oczami Handlowca

Autor: Grzegorz Barszcz

Czy kupcy to partnerzy, przeciwnicy, a może ktoś, kto rozdaje karty?

Z perspektywy wieloletniego handlowca i kupca wiem jedno: nie da się namalować jednego obrazu kupca. Jego postrzeganie zależy od organizacji, kultury firmy i... człowieka. Ale jedno jest pewne - kupiec budzi respekt. Bo to właśnie po jego stronie - często jako ostatniej - zapada decyzja, która dla handlowca znaczy wszystko albo nic.

Niektórzy postrzegają go jako kluczowego partnera. Inni jako chłodnego egzekutora, który wręcza werdykt bez możliwości odwołania. Jeszcze inni - jako nieprzeniknioną barierę, która skutecznie odcina dostęp do „prawdziwych” decydentów. Czy te wyobrażenia są prawdziwe? Czasem tak. Ale częściej - są jedynie odzwierciedleniem naszych lęków, doświadczeń i… mitów, które sami pielęgnujemy.

Kupiec: postać złożona, niejednoznaczna

 W świecie handlu, zwłaszcza FMCG, przez lata edukowano kupców, by walczyli o najniższą możliwą cenę. Niektórzy rozumieli to jako przyzwolenie na bycie bezwzględnym. Znam historie, w których sprzedawcy byli traktowani w sposób uwłaczający - rzucanie dokumentami, brak kultury, lekceważenie. I chociaż część tych firm już nie istnieje, styl pozostał. Zadziwiająco często.

Podczas szkoleń z negocjacji proszę uczestników o narysowanie wizerunku drugiej strony - kupca lub handlowca. Efekt? Przerażająco negatywny. I to w obie strony. Handlowcy zarzucają kupcom, że są bezduszni i cyniczni. Kupcy - że handlowcy myślą tylko o realizacji planu. A przecież jedno i drugie jest prawdą. I jednocześnie uproszczeniem.

Zamiast opierać się na stereotypach, warto popatrzeć głębiej. Kim jest ten człowiek po drugiej stronie? Z jakiego punktu startuje? Jakie ma ograniczenia, cele, KPI, kupcy kupcy kupcy kupcy kupcy zależności wewnętrzne? Im więcej wiemy, tym mniej nas zaskakuje. A zaskoczenie to najgorszy doradca w sprzedaży.

Przetargi - kiedy mechanizm zabija sens

Nie wszędzie można zastosować podejście przetargowe. Sprawdza się tylko wtedy, gdy kupowane są rzeczy standardowe, z ustalonymi parametrami. Niestety - często są to parametry ustalone lata temu, zupełnie oderwane od dzisiejszych realiów. Przetarg w takim wydaniu to jak granie w warcaby według zasad szachów.

Problem pogłębia się, gdy handlowiec nie ma możliwości wyjaśnienia swojej oferty, pokazania wartości, wejścia w dialog. Proces staje się wtedy absurdalny. Brak informacji zwrotnej, nieprzewidywalność decyzji, brak kontaktu - wszystko to zniechęca do składania ofert. A przecież najczęściej największą wartość tworzy się w rozmowie.

W takich przypadkach system wygrywa z człowiekiem. Ale tylko do czasu. Tam, gdzie znika rozmowa, znika też szansa na realną wartość. A potem przychodzi rozczarowanie: „kupiliśmy tanio, a dostaliśmy… adekwatnie”.

Automatyzacja, która zabiła człowieka?

Dla wielu handlowców kontakt z „kupcem” kończy się na platformie zakupowej. Logowanie, formularz, oferta, klik - i do widzenia. Czy taki „kupiec” w ogóle ma twarz? Często nie. To nie kupiec, to system. Algorytm, który przypisuje punkty za cenę, termin płatności i warunki dostawy. A potem informuje, że „Twoja oferta była druga”.

Ironią jest to, że automatyzację stosują dziś obie strony. Handlowiec odsyła klienta do sklepu internetowego, kupiec wrzuca zapytania do systemu. Obie strony marzą o tym, by kontaktować się z człowiekiem, ale jednocześnie robią wszystko, by go wyeliminować. Efekt? Brak relacji. A przecież w B2B to one często decydują o zwycięstwie.

Sprzedaż i zakupy stają się zautomatyzowanymi procesami, ale żadna technologia nie zastąpi prawdziwego zrozumienia. A właśnie ono pozwala uniknąć błędów, które kosztują najwięcej – nie pieniędzy, lecz utraconych szans.

Kupowanie najtaniej - droga donikąd

„Taniej nie znaczy lepiej”. Ile razy to słyszałeś? I ile razy to zignorowano? Kupowanie najtaniej nie jest strategią - to najczęściej dowód braku strategii. Wielkie koncerny potrafiły perfekcyjnie obniżać koszty - i dziś walczą o przetrwanie. Bo cena to nie wszystko.

Pamiętam historię z produkcji - firma kupiła tańsze pisaki. Po trzech dniach trzeba je było wymienić. Droższe działały dziesięć miesięcy. Na papierze tańsze wyglądały lepiej. W rzeczywistości - były trzy razy droższe. Rzeczywisty koszt zakupu to nie tylko cena na fakturze - to jakość, trwałość, serwis, logistyka, dostępność. To całość doświadczenia zakupu, o której często zapominamy.

Czasem droższe oznacza… tańsze. I mądrzejsze. Ale żeby to dostrzec, trzeba wyjść poza tabelkę Excelową i zadać kilka niewygodnych pytań.

Gdzie kończy się człowiek, a zaczyna system?

Szczególny przypadek to zakupy w dużych firmach państwowych. Tam często nie ma miejsca na dialog, bo procedura jest ważniejsza od człowieka. Efekt? Dostawcy nie składają ofert. Po co, skoro i tak nic z tego nie wynika?

Ale też trudno się dziwić. Jeśli firma wysłała dziesiątki ofert i nigdy nie dostała odpowiedzi, trudno mówić o relacji. Tym bardziej, że niekiedy - po zakończonym przetargu - dzwoni kupiec i chce renegocjować. Czyli co? Żartowaliśmy wcześniej?

Taki brak transparentności i szacunku do procesu niszczy zaufanie. A bez zaufania nie ma sensu mówić o relacyjnej sprzedaży. Jest tylko cyniczna gra pozorów, która nikomu nie służy.

A szkoda, bo często to właśnie zaufanie buduje trwały biznes - taki, który przetrwa zmiany platform, dyrektyw i trendów.

To kim w końcu jest ten kupiec?

Najtrafniejsza odpowiedź brzmi: to zależy. Od firmy, od kultury organizacyjnej, od poziomu automatyzacji, od kategorii zakupowej, ale przede wszystkim - od człowieka. Spotkałem kupców, którzy potrafili zbudować relację lepszą niż niejeden sprzedawca. I takich, którzy chowali się za procedurami jak za tarczą.

Niektórym zależy na współpracy, rozwoju i wspólnym szukaniu wartości. Inni chcą po prostu „odhaczyć przetarg” i zrealizować wskaźnik. Obie grupy funkcjonują obok siebie. Rzeczywistość to nie czarno-biały obrazek – to mozaika.

Zamiast więc oceniać - lepiej pytać. Zamiast zakładać - rozmawiać. Bo tylko wtedy obie strony mogą wyjść z roli „kontrahenta” i wejść w rolę partnera.

A może warto się spotkać?

Może zamiast demonizować „drugą stronę”, warto po prostu usiąść przy jednym stole? I porozmawiać. Bo często okazuje się, że mamy podobne cele: chcemy dostarczyć wartość, zminimalizować ryzyko i zbudować sensowną relację. Handlowiec chce sprzedać - owszem. Ale kupiec też chce kupić. I obaj mogą się nawzajem wiele nauczyć.

Tylko trzeba zejść z barykady. I dać sobie nawzajem choć odrobinę przestrzeni na rozmowę - nie na klik.

Kupcy bez stereotypów - kim naprawdę są i jak z nimi współpracować?

Choć często postrzegani są jako bezwzględni negocjatorzy, kupcy pełnią znacznie bardziej złożoną rolę. W ich decyzjach nie chodzi wyłącznie o cenę - kupcy muszą uwzględniać szereg czynników: cele organizacji, procedury, ryzyka czy presję czasu. To dlatego niektórzy kupcy wybierają najtańsze rozwiązania, nie z przekonania, ale z konieczności. Inni kupcy potrafią wyjść poza schemat i szukać wartości we współpracy z dostawcą. Kluczem jest zrozumienie, że kupcy - tak jak handlowcy - działają w określonym systemie zależności.

Relacja z kupcem może być wyzwaniem, ale też szansą. Najlepsi kupcy nie chowają się za procedurami - chcą rozmawiać, rozumieć i podejmować świadome decyzje. To właśnie tacy kupcy budują trwałe relacje z handlowcami, przynoszące korzyści obu stronom. Niestety, nie brakuje też sytuacji, w których kupcy traktowani są jak przeszkoda na drodze do „prawdziwego” decydenta. A przecież kupcy mają realny wpływ - nie tylko na wybór oferty, ale i na jakość współpracy. Bez wzajemnego szacunku trudno mówić o efektywnej sprzedaży.

Podsumowanie

Kupiec nie jest ani wrogiem, ani przyjacielem handlowca. Jest drugą stroną stołu. Może być partnerem. Może być przeciwnikiem. Ale przede wszystkim - jest człowiekiem. I takiego go warto zobaczyć. Bo za każdym zapytaniem, mailem czy tabelką w Excelu stoi człowiek z decyzją, która może zmienić wszystko.

Zaciekawiony artykułem?

Jesteśmy autorami wielu ciekawych artykułów, zapraszamy na stronę, gdzie możesz przeczytać więcej


Jesteś zainteresowany współpracą?

Umów bezpłatną konsultację

Zapisz się na Newsletter!

Fachowa wiedza oraz informacje o szkoleniach prosto na Twoją skrzynkę!